Masz pytanie? Zadzwoń! pon - pt 9:00-17:00
Skąd wyruszyszWprowadź miejsce

Łagów Lubuski, czyli gdzie warto zajechać kamperem

Łagów Lubuski, czyli gdzie warto zajechać kamperem
25.02.2022
Zofia Smutek
2 min. czytania
Udostępnij

Żeby było pięknie. Tak, tak i cicho. Ale żeby się nie nudzić! Ale też nie przesadzaj z tym nie-nudzeniem się, to jednak urlop. I żeby była woda, dużo wody. I zieleń! A wiesz gdzie tak jest? No, powiedz, nie daj się prosić. Powiesz mi? No dobrze, ale na ucho.

A więc to było tak: dawno, dawno temu, na skrawku ziemi między dwoma jeziorami, przyjechali templariusze i zbudowali zamek. To byli Joannici! Nie, nie, wiem co mówię, najpierw byli templariusze. Joannici przyjechali nieco później. Ale to oni zbudowali zamek. No, może i oni. W każdym razie, zamek stoi tam już od bardzo dawna. No, ale co oprócz zamku?

Zamek
Zamek
Posłuchaj: dwa błękitne jeziora, między które wciśnięto nie tylko zamek ale i murowane domy, a wszystko otoczone lasem. I jeszcze dwie bramy miejskie: Polska i Marchijska. Już domyślasz się gdzie to może być?

Łagów Lubuski, tak to tu

Gdzieś w pół drogi z Poznania do Frankfurtu, w powiecie świebodzińskim (tak, to tam jest gigantyczny Jezus w szczerym polu) leży malowniczy Łagów Lubuski. Miejsce to co roku przyciąga turystów, choć dla wielu wciąż pozostaje nieznane. A Łagowem bardzo trudno jest się nie zachwycić. Zresztą jedną z osób zakochaną w tym miejscu był Czesław Niemen, który nie raz w jednym z dwóch jezior łowił dorodne ryby.

Brama marchijska
Brama marchijska

Wspomniany zamek joannitów, to tylko jedna z atrakcji miasteczka. Dwa modre jeziora, to druga. Do tego dorzućmy kilka poniemieckich zabytków, jak kościół, czy wiadukt kolejowy, dwie bramy miejskie z XIV i XV wieku, i powoli wyłania nam się krajobraz sielski i lekko nostalgiczny.

Łagów1
Łagów1
W Łagowie można pływać, łowić, spacerować, a późnym latem załapać się na festiwal filmowy. Na nudę narzekać nie można. A i wyspać się i zjeść jest gdzie. Nawet malkontenci znajdą tutaj coś dla siebie i mimowolnie się uśmiechną, bo trzeba by było być strasznym mrukiem, żeby nie dać się ponieść lokalnej atmosferze.

Przy okazji

Dla złaknionych wielkiego świata, ale znudzonych Paryżem, polecamy wycieczkę zapoznawczą do pobliskiego Paradyża, który obecnie nazywa się Gościkowem. Tutaj też jest co robić. Chociażby znajdziemy tu zespół klasztorny cystersów, którego początki sięgają XIII wieku.

Paradyż
Paradyż
Być może, choćby dla pamiątkowego zdjęcia, warto zajechać do świebodzińskiego Jezusa. Nie jest to jednak punkt obowiązkowy, bo w tym przypadku nie ma co liczyć na widoki analogiczne do tych z Rio de Janeiro.

A swoją drogą można już się potoczyć, na wschód, albo zachód, tam i z powrotem. Kto i jak chce. Kamperem można wszystko i można wszędzie.